piątek, 29 grudnia 2017

Psiego najlepszego - W. Bruce Cameron

 

Święta już za nami, jednak atmosfera świąteczna ciągle trwa. Nadal zajadam resztki ciast, tony mandarynek, a przede wszystkim słucham świątecznych piosenek. Bo dlaczego by nie? Książka którą miałam zaszczyt zrecenzować i przeczytać, jest idealna na czas świąteczny, jednak myślę, że dzięki fabule jest dobra na każdą porę roku. 

Josh Michael od zawsze był samotnikiem. Odkąd jego Amanda postanowiła odejść, mieszka sam i spędza dużo czasu przed komputerem. Jednak jego szara codzienność zmienia się, kiedy sąsiad podrzuca mu suczkę do opieki. Lucy - bo tak ma na imię psina, spodziewa się szczeniaków, jednak sąsiad zapewnia, że to tylko na chwilę. Josh podejmuję szybką decyzję i przygarnia suczkę po to by się zaopiekować nią oraz jej potomstwem. Los chciał, że jej potomstwo nie przeżyło, jednak niedługo potem ktoś podrzuca mu w pudełku nowo narodzone szczeniaki. Właśnie tak człowiek, który nigdy nie miał psa, nagle stał się właścicielem wielkiej gromadki czworonogów. Mimo jego niedoświadczenia świetnie sobie radzi, można nawet powiedzieć, że znakomicie jak na nowicjusza. Angażuje się nawet w świąteczny program adopcyjny, dzięki czemu poznaje nowych ludzi, a przede wszystkim dowiaduję się znacznie więcej o psach.

Oczywiście w książce nie brakuje trudnych momentów, ponieważ Josh zmaga się z problemami sercowymi oraz zawodowymi, jednak mimo tego, książka jest naprawdę świetna. Udało mi się ją przeczytać w zaledwie kilka godzin i to był naprawdę świetny czas który spędziłam w te święta. William Bruce Cameron spisał się na medal, zresztą to już nie pierwszy raz. Jego wcześniejsza książka "Był sobie pies" podbiła serca czytelników, moje w tym także. Pojawiła się nawet ekranizacja, która także jest cudowna na swój sposób.

"Psiego najlepszego" to książka dla zarówno dla czytelników, którzy uwielbiają domowe zwierzęta, jak i dla tych, który nigdy nie mieli z nimi do czynienia.  Jak już pisałam, to książka idealna i wręcz obowiązkowa na święta, jednak myślę, że nic złego się nie stanie, jeżeli będziecie chcieli poczuć świąteczną atmosferę znacznie później! ;)

Czy wiedzieliście, że kupując książkę "Psiego najlepszego" wspieracie Fundację VIVA oraz samotne psy? Tych którzy wytrwali do końca recenzji zapraszam na filmik, który przygotowała Pani Maja z Wydawnictwa Kobiecego: https://vimeo.com/247311898

Bardzo dziękuję Wydawnictwo Kobiece!

1 komentarz :

  1. Planowałam przeczytać tę książkę już od jej premiery, nawet mam ją na czytniku... Ale jakoś było nam nie po drodze. Mam nadzieję, że nadrobię tę pozycję bliżej okresu około świątecznego, bo pokładam w niej naprawdę wielkie nadzieje. ;)

    Pozdrawiam ciepło,
    Wilcza Dama ^^

    OdpowiedzUsuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.