wtorek, 29 sierpnia 2017

Wakacyjna przygoda BOOK TAG


Najprawdopodobniej to jest pierwszy i nie ostatni tag na moim blogu. Zdecydowałam się go bardzo szybko wykonać ze względu na to, że całościowo mnie naprawdę zaciekawił i nie mogłam się doczekać kiedy sama zacznę losować zdania. Do tego tagu zostałam nominowana przez Anę z bloga czytam z pasją.
Co to właściwie za tag?
Wakacyjna Przygoda BOOK TAG to tag Dominiki z bloga Zaczytana w Fantastyce. Aby wykonać ten tag musimy wybrać 10 dowolnych książek, a następnie poukładać je alfabetycznie według nazwisk autorów. Przy każdej kategorii będzie podane co trzeba losować, a losujemy przez otwarcie książki na losowej stronie :)

No to zaczynamy. Poznajcie moje wakacje!
1. W te wakacje wydarzy się coś naprawdę niesamowitego! A co będzie początkiem Twojej przygody? (zdanie)

"Chociaż już na lotnisku witało nas mnóstwo ludzi, wzdłuż trasy do pałacu zgromadziły się tłumy, skandujące nasze imiona i życzące nam powodzenia." - Rywalki 

Zaczyna się ciekawie - lecimy do pałacu.

2. Kto będzie ci towarzyszył? (osoba)

Tristan Cole - Powietrze, którym oddycha

O tak!

3. Gdzie się wybierzecie? (miejsce)

Mieszkanie na Folget Street 1 - Lokatorka


4. Co tam się stanie? (zdanie)
"Przywarła do niego, jeszcze przez chwilę opierając się śmierci, by móc cieszyć się jego bliskością" - Caraval

Będę umierać w ramionach Tristana? Lepszych wakacji nie mogłam wylosować...

5.Nagle zza drzew wyłoni się tajemniczy człowiek. Kto to będzie? (osoba)

Babcia - Miłość, która przełamała świat

O, jeszcze Babcia będzie patrzyć jak umieram.. Po prostu świetnie XD

6. Zdanie, które od niego usłyszycie to... (zdanie)

"- Jesteś żonaty?" - Szklany Tron

Hahhaha, co? Ja umieram, Babciu :( Dzięki, że pytasz

7. Tajemnicza osoba zdecyduje się kontynuować z Wami podróż, a na początek znajomości podaruje Wam... (przedmiot)

Telefon - Zły Romeo 

O super!

8. Nagle zauważacie, że ktoś Was goni! Kto to będzie? (osoba)

Ron - Harry Potter i Kamień Filozoficzny

Hmmm. Dlaczego Ron z Harrego Pottera miałby mnie gonić?

9. Co wtedy zrobicie? (zdanie)

"Toczyliśmy się wąskim zaułkiem między dwoma budynkami, który kończył się niewielkim parkingiem" - Twoim śladem

Przynajmniej jeszcze toczyć się mogę 😂

10. Jak zakończy się Wasza przygoda? (zdanie)

To właśnie to pragnienie ściąga mnie z powrotem na Ziemię - Ponad wszystko


No szczerze mówiąc spodziewałam się gorszego zakończenia, ale może być 😂

11. Co ty na powtórkę w następne wakacje?

Jeżeli nie zapomnę, to na pewno powtórzę. Wyszło całkiem fajnie, trochę dziwnie, ale fajnie.
Do tego tagu chciałabym nominować  Kingę z bloga booki-v odwdzięczając się za Coffee Tag 😂
I Monię z jeden rozdział więcej. Oraz każdego kto ma ochotę wykonać ten tag!
8

poniedziałek, 28 sierpnia 2017

Twoim śladem - A. Meredith Walters



Główna bohaterka to Aubrey – studentka psychologii i koordynatorka w grupie uzależnień. Nie jest typem dziewczyny, która lubi zatłoczone imprezy, raczej woli pomagać uzależnionym ludziom. Pewnego dnia do grupy w ośrodku trafia Maxx, który od początku zaskakuje ją swoimi nieszczerymi wypowiedziami. Już wtedy dziewczyna zdaje sobie sprawę, że ten chłopak przynosi tylko kłopoty. Na domiar złego dowiaduje się, że przystojny i tajemniczy Maxx prowadzi podwójne życie.  

Aubrey jest bardzo ambitna, pilnie studiuje i pracuje, aby zostać cenionym psychologiem. W swoim życiu zetknęła się już z narkotykami i właśnie dlatego zdecydowała się pomagać uzależnionym ludziom. Wiele w życiu przeszła, jednak bardzo polubiłam jej poczucie humoru, które nie znika ani na chwilę. Maxx także zyskał sobie moją sympatię, bo przyznaję się, że od zawsze czarne charaktery podobały mi się najbardziej. Zresztą, gdy poznacie go bliżej, na pewno będziecie wiedzieć o czym mówię! Dlatego według mnie kreacja bohaterów to naprawdę wielki plus tej książki. 

Autorka zmierzyła się z trudnym tematem, jakim są narkotyki. Ewidentnie wie o czym pisze, co udowadnia w niektórych sytuacjach z książki. Mogłabym powiedzieć, że sama powieść jest jak narkotyk. Gdy czytamy ją, chcemy ciągle więcej i więcej, a na dodatek nie możemy przerwać czytania, bo gdy już to zrobimy, to czujemy naprawdę silny głód. Autorka pokazuje ludzi, dla których narkotyki to jedyne wyjście, by uciec od jakiejś nieszczęśliwej sytuacji lub znaleźć drugie, lepsze życie, pełne zapomnienia. Na deser w książce ukazane jest jak nałóg wpływa na człowieka oraz jego bliskich. 

Z początku wydawało mi się, że "Twoim śladem" to czyste nieszczęście. Toksyczne związki, nieszczęśliwe wypadki, miłość, która pociągnie nas na dno i wiele więcej. Jednak koniec historii naprawdę powalił mnie na kolana i na pewno chciałabym sięgnąć po kolejną część. 

Podsumowując "Twoim śladem" to książka o miłości, która posiada w sobie wewnętrzne walki z podświadomością oraz z nałogami. Ta powieść to narkotyk, który pozwoli nam zapomnieć o całym otaczającym nas świecie. Jeżeli mieliście w planach czytanie tej książki, to naprawdę Was do niej zachęcam. Mnie urzekła swoim wewnętrznym pięknem, a także swoją niepowtarzalną prawdziwością.


Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję wydawnictwu

9

piątek, 25 sierpnia 2017

Miłość, która przełamała świat - Emily Henry



Główna bohaterka to Natalie, która spędza lato w miasteczku Kentucky. To są jej ostatnie prawdziwe wakacje, bo zaraz po nich rozpoczyna naukę na studiach. Z pozoru jest to tylko przeciętna nastolatka, jednak jak wiecie pozory zawsze mylą. Dni przemijają, a ona zaczyna widzieć coraz dziwniejsze rzeczy. Zaczyna się od postaci w pokoju (która jest najprawdopodobniej duchem), potem rzeczy zmieniają kolor lub swój kształt. Owa postać to sympatyczna babcia, która ostrzega ją: "Masz trzy miesiące, aby go uratować". Dzień później na boisku szkolnym zauważa przystojnego chłopca o imieniu Beau, który odwraca jej życie do góry nogami.

Okładka książki rzuca się w oczy od razu i to właśnie dzięki niej stwierdziłam, że muszę ją przeczytać, nie zważając na to, że treść może być naprawdę okropna. Jednak odzwierciedla ona dokładnie to, co znajduje się w środku i przez to mam ochotę wam powiedzieć "Oceniajcie książki po okładkach", jednak jak wiadomo, nie zawsze się to powiedzenie zgadza.

Jak Was zachęcić do tej pięknej historii? Na początku chciałabym poruszyć temat, w jaki sposób cała opowieść jest napisana. Emily Henry ma naprawdę genialny styl pisania, przez co całą książkę czyta się w rekordowo szybkim tempie. Przede wszystkim nie jest to oklepana opowieść o miłości, bo autorka porusza naprawdę inne, ważne wątki. Wydaje mi się, że lepszej książki nigdy nie czytałam. Jest naprawdę dopracowana, dynamiczna, akcja toczy się w idealnym tempie, a całość wydaje się bardzo tajemnicza oraz zachwycająca. Z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że "Miłość, która przełamała świat" podbiła moje serce w szczególności tym, że jest "inna" niż pozostałe młodzieżowe romanse.

Od początku wiedziałam, że łączy mnie pewne podobieństwo z główną bohaterką. Gdy w opisie przeczytałam "leniwe wakacje" od razu wiedziałam, że to po prostu cała ja. Po kolejnych stronach książki wydawało mi się, że jesteśmy jak bliźniaczki, mimo tego, że ja nie jestem adoptowana, jestem blada i nie mamy tak samo na imię, to łączy nas przede wszystkim sam charakter.


Podsumowując książka "Miłość, która przełamała świat" to piękna opowieść o miłości, która jak sam tytuł wskazuje podbija świat tak samo jak niektóre serca czytelników. Według mnie jest to najlepsza książka, jaką w tym roku czytałam i dlatego naprawdę Was do niej zachęcam.

Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję wydawnictwu

8

Tajemnica Wyspy Flatey - Viktor Arnar Ingólfsson



Wyspa Flatey owiana jest zapachem morza, krzykiem mew i szumem wód. Mimo że wokół niej znajdują się inne wyspy, to ta wydaje się chyba bardziej wyjątkowa od pozostałych. Z dala od miasta, gwarów rozmów. Mieszkańcy żyją swoim własnym tempem, a pośpiech nikomu nie zagraża. Wszystko wydaje się być idealne, jednak ciszę i spokój przerywa chwila, gdy na wybrzeżu znaleziono ludzkie zwłoki. Kjartan to nasz główny bohater, który musi poznać przyczynę tej dziwnej i nagłej śmierci. Najprawdopodobniej nie był to tylko zwykły wypadek idoskonale zdaje on sobie z tego sprawę. Jaką tajemnicę skrywają mieszkańcy wyspy?
Średniowieczna księga to zbiór sag i eposów o starożytnych Wikingach skrywająca pewną zagadkę. Na szczęśliwca, który ją rozwiąże, czeka nagroda. Zagadka ta nie jest jednak prosta i jak dotąd nikomu nie udało się jej rozwiązać.

Na wstępie przyznam się, że książkę naprawdę ciężko mi się czytało i chyba męczyłam ją około dwa tygodnie. Jeżeli już trochę mnie znacie, to wiecie, że jestem w stanie dobrą książkę pochłonąć w kilka godzin, niezależnie od grubości. W "Tajemnicy wyspy Flatey" brakowało mi ciągle jakiejś akcji, która zachęci mnie do dalszego czytania. Wszystko wydawało mi się naprawdę nudne i mimo że fabuła książki jest naprawdę na plus, tak samo jak okładka, to reszta raczej mnie nie zachwyciła.

Po opisie myślałam, że ta książka wciągnie mnie do swojego świata. Czasami nawet tak było, podczas tych "najciekawszych" akcji. Jednak tempo całej opowieści nie jest zawrotne, nie ma tam rozlewu krwi, brutalnych scen - czyli tego co najbardziej lubię w kryminałach. Autor ma według mnie bardzo ciekawy sposób pisania, bo wie jak zachęcić czytelnika. Jednak jako że nie jestem wielką fanką historii, ani nic z nią związanego, to chyba właśnie dlatego ta książka nie zrobiła na mnie zbyt wielkiego wrażenia. Dodatkowo chciałabym jeszcze poruszyć kwestię wydania tej książki. Z pozoru książka wydaje się bardzo cienka, jednak gdy zaglądniemy do środka, to zobaczymy tam dużo druku w postaci miniaturowych literek (bo inaczej nie da się tego nazwać). Wydaje mi się, że po prostu była to forma oszczędności, a poruszam ten temat dlatego, że z własnego doświadczenia wiem, jak wielkość znaków wpływa na czytanie. Osobiście jestem fanką większych liter, bo mimo że książka jest wtedy gruba, to czyta się ją dwa razy szybciej i znacznie lepiej.

Z czystym sumieniem mogę polecić tą książkę czytelnikom, którzy lubią powieści historyczne i "delikatne" kryminały. Mi ta książka nie przypadła do gustu, jednak jak wiadomo to jest tylko moja opinia, a każdy człowiek jest inny i ma inne upodobania.

Za egzemplarz dziękuję

3

sobota, 19 sierpnia 2017

[PRZEDPREMIEROWO] Ocalałe - Riley Sager


Quincy Carpenter, Lisa Milner, Samantha Boyd - trzy kobiety, trzy historie, trzy Ocalałe. Jako jedyne uniknęły śmierci z rąk psychopatycznych morderców. Po krwawych masakrach, które przeżyły, próbują zapomnieć o wszystkim i prowadzić nowe, lepsze życie. Czy się im powiedzie? Każda z nich radzi sobie inaczej, jednak nie wszystkim udaje się odnaleźć szczęście i spokój na nowo. Światem Quincy wstrząsa wiadomość, że Lisa popełniła samobójstwo. Główna bohaterka nie wierzy, że to ona sama odebrała sobie życie, a na dodatek okazuje się, że godzinę przed śmiercią, Lisa próbowała się z nią skontaktować. Co chciała jej powiedzieć? Czy chciała ją ostrzec?

Historia podzielona jest na dwa okresy czasowe, przez co wydawała mi się niesamowicie podobna do książki, którą też niedawno czytałam. Chyba nie tylko ja porównywałam "Lokatorkę" JP Delaney z "Ocalałymi". Wydaje mi się, że między tymi powieściami trwa zacięta walka o pierwsze miejsce w kategorii "Najlepszy thriller 2017-2018".

 Zastanawialiście się kiedyś jak to jest przeżyć masową masakrę i jeszcze z tym żyć? Mimo że nie czytam zbyt dużo thrillerów, to jestem pewna, że z czymś takim się jeszcze nie spotkałam w żadnej innej książce. Autorka w doskonały sposób wprowadziła nas w nastrój panujący w powieści i powiem szczerze, że to kupuję. Zawsze próbuję przewidzieć zakończenie, raz mi się to udaje, a raz nie. Niestety w tym przypadku gdy byłam pewna jak skończy się książka, to w jednej chwili działo się coś takiego, że wszystkie moje podejrzenia się rozsypały i zastąpiła je tylko niepewność. Coś w tej powieści jest tak bardzo niezwykłego, że człowiek wciąga się od początku, aż do samego końca. Muszę przyznać, że autorce doskonale udało się wykreowanie wszystkich postaci i według mnie jest to zdecydowanie najlepszy thriller jaki kiedykolwiek czytałam. W pewnych momentach wydawało mi się, że autorka steruje naszymi emocjami jak marionetkami. Dreszczyk emocji, strach, tajemnica. Może dla niektórych to będzie zwykły thriller, jednak dla mnie jest wyjątkowy. No i oczywiście możemy wynieść z tej książki naprawdę wiele: media żerują na ludzkim nieszczęściu, a przeszłość będzie z nami aż do końca życia.

Podsumowując, "Ocalałe" to świetny thriller, pełen zagadek, nieprzewidywań i mroku. Całą książkę oceniam bardzo wysoko, wydaje mi się, że nie można już było w niej zawrzeć niczego lepszego. Jeżeli szukacie sensacyjnej powieści, która Was porwie w wir wydarzeń, to koniecznie musicie przeczytać kryminał Riley Sager.


Za egzemplarz recenzyjny bardzo dziękuję


11

czwartek, 17 sierpnia 2017

[PREMIEROWO] Milion odsłon Tash - Kathryn Ormsbee


Pisarz Lew Tołstoj jest wielką inspiracją dla Tash. Na podstawie jego wspaniałej twórczości dziewczyna wraz z przyjaciółmi postanawia nakręcić serial na Youtube pt. "Nieszczęśliwe rodziny".  Pewnego dnia nowe odcinki zostają skomplementowane przez popularną vlogerkę, dzięki czemu liczba subskrybentów momentalnie wzrasta, a wyświetlenia biją nowe rekordy.  Tash od teraz będzie musiała poradzić sobie z falą popularności oraz z tym, że nie każdemu podoba się to, co robi.
Jeśli chcesz szansy na szczęście, trwaj. Tak, życie potrafi dokopać, ale dopóki żyjesz, masz szansę na szczęście.
Powiem szczerze, że moje odczucia co do tej książki są bardziej skomplikowane niż myślałam. Do pisania recenzji zabierałam się naprawdę długo, bo nie miałam kompletnie pojęcia o czym dokładnie wspomnieć lub co pochwalić. Pierwsze strony były czystym zaciekawieniem, bo raczej nie często trafimy na książkę, w której możemy zobaczyć świat oczami nastolatki stającej się gwiazdą Youtube. Szczerze mówiąc nie oglądam praktycznie żadnych filmików na tej stronie, tylko czasami wchodzę tam po to, żeby znaleźć swoją ulubioną piosenkę i to chyba na tyle.
Bardzo trudno było mi się wciągnąć w tę książkę i mimo że dość dużo osób ją polecało, to ja mam mieszane uczucia. Autorka naprawdę ma ciekawy styl pisania - niezwykle przyjemny i łatwy w odbiorze.
Nie należy bać się zmian, ponieważ zmiany przypominają ci, że żyjesz, że w twoim życiu coś się dzieje.
Książkę przeczytałam dość szybko, jednak po skończeniu czułam niedosyt. Czegoś mi tam strasznie brakowało. Tylko czego? Wybuchów? Eksplozji? Czegoś na pewno. "Utrzymana w duchu "Fangirl"" - tak twierdzi okładka. Już jakiś czas temu czytałam "Fangirl" i miałam chyba takie same odczucia.

Główna bohaterka jest jak dla mnie dość specyficzna, jednak od początku ją polubiłam. Mimo że poza kręceniem serialu jej życie nie jest zbyt idealne, to według mnie zdecydowanie zasługuje na poświęcenie jej więcej uwagi i przypatrzenie się uważnie całej postaci. Autorka raczej nie skupia się na reszcie bohaterów, jednak zostali naprawdę świetnie wykreowani. No i mały komentarz o okładce - jest naprawdę śliczna. W tle cudowna biblioteczka, na której możemy zobaczyć chociażby książki, które sami posiadamy. Naprawdę genialny pomysł.

Podsumowując, "Milion odsłon Tash" to książka o życiu nastolatki, która mimo problemów robi to, co kocha - kręci serial i oddaje się swojej pasji. Według mnie książka jest skierowana  głównie do młodzieży, chyba że kogoś interesują takie klimaty - wtedy też warto po nią sięgnąć. Całość czyta się szybko, głównie dzięki ciekawemu stylowi pisania autorki - mimo tego, że wydawało mi się, że przez większość książki nie było żadnej akcji. Książka ukazuje także wiele wartości i nie jest to z pewnością tylko Youtube i sława. Sądzę że nie zostanie mi ona na długo w pamięci, jednak z całą pewnością mogę Wam ją polecić, chociażby dlatego, że naprawdę przyjemnie się ją czytało.

Za egzemplarz bardzo dziękuję

11

niedziela, 6 sierpnia 2017

Żona mimo woli - Annika Sharma


Hinduska ceremonia ślubna jest zupełnie inna od naszego zwykłego wesela. Aranżacja małżeństwa przez rodziców to pierwszy etap, niezbędny do zawarcia związku małżeńskiego. Jeżeli Panna i Pan młody zapoznali się oraz wzajemnie zaakceptowali, to dopiero wtedy można przeprowadzić ceremonię. Powiązane z religijnymi wierzeniami oraz kulturą wesele jest planowane z bardzo dużym wyprzedzeniem, przez co wydaje mi się, że jest jeszcze bardziej magiczne, kiedy wszyscy bawią się przez dobrych kilka dni. Nithja najwyraźniej dobrze wie co jest najlepsze dla niej samej - chce kontynuować rodzinną tradycję i wyjść w niedalekiej przyszłości za Hindusa.

Nithja to kobieta, która doskonale wie co chce osiągnąć w życiu. Inteligentna, zdolna, ambitna studentka, która pragnie zostać najlepszą i oczywiście cenioną lekarką. Pogrążona w rutynie zasypia na zajęciach z chemii i jakby zrządzeniem losu jest to, że zapomina także o zadaniu domowym. Z pomocą przychodzi siedzący obok zielonooki chłopak, który ratuje ją przed dostaniem oceny niedostatecznej. Nithja nie zdaje sobie w tym momencie sprawy, że ten sam chłopak ocali ją dosłownie chwilę później i że przez to odwróci jej życie o sto osiemdziesiąt stopni.

James to bystry, zabawny i niesamowicie przystojny mężczyzna, który pragnie w życiu zostać prawnikiem, tak samo jak jego ojciec. Nithja poznając go jeszcze bardziej, kompletnie traci dla niego głowę i jest w stanie podjąć najtrudniejszą decyzję w swoim życiu. Może posłuchać rodziców i poślubić wybranego przez nich mężczyznę lub zerwać z tradycją i wyjść za Amerykanina. Rodzice znają nas przecież najlepiej, jednak czy warto walczyć z nimi o prawo do miłości? Nithja nie chce nikogo zranić, dlatego musi dokonać ciężkiego wyboru.

Przepiękna książka o przeciwieństwach, kulturze, niezgodności i przede wszystkim o walce o miłość. Ku mojej radości pojawiły się tam też niesamowicie pouczające treści, które każdy z nas powinien kiedykolwiek przeczytać. Wspomnienie ludzi chorujących na raka i pogrążonych w ciężkiej chemioterapii.  Bo przecież rak to nie tylko puste słowo, to ciężka choroba, a niektórzy ludzie po prostu nie zdają sobie z tego sprawy jak człowiek i jego bliscy cierpią w takich momentach.

Miałam wrażenie, że koniec książki to jednoczesna zapowiedź kolejnej części. Powiem szczerze, że z wielką chęcią zabrałabym się za kolejny tom, by poznać dalsze wydarzenia w życiu Nithji. To książka na jeden wdech, przezabawna, urocza, momentami naprawdę smutna i oczywiście prawdziwa. To lektura konieczna, więc jeśli jeszcze jej nie czytałeś/aś, to musisz koniecznie to nadrobić! 

Za książkę bardzo dziękuję Wydawnictwo Kobiece.


2

czwartek, 3 sierpnia 2017

Ze słownikiem - czyli książki po angielsku!

 
  Kto jeszcze nie słyszał o książkach "Ze słownikiem"? Genialne wydanie klasyków literatury dla osób lubiących czytać po angielsku. Lecz jeśli nie jesteś specjalistą od tego języka, to nie ma powodu do zmartwień! Dla osób, które są tak samo kiepskie z angielskiego jak ja, jest też pewne ułatwienie! Z boku każdej strony znajdują się przetłumaczone na polski słówka, które występują w danym tekście. Według mnie jest to naprawdę świetne, bo z oryginalną książką po angielsku miałabym nie lada problem. 

Swoją przygodę z czytaniem angielskich książek zaczęłam od "Alicji w krainie czarów". Mimo że jest to bajka dla dzieci, to występują w niej naprawdę trudne słówka, których raczej nigdy bym nie użyła komunikując się z kimś po angielsku. Jednak wydawcy pomyśleli o nas i dodali słowniki, dzięki czemu wszystko jest dwa razy łatwiejsze. Można popatrzyć na mój przykład - osoba, która nigdy nie czytała po angielsku, sięgnęła po właśnie tę książkę i uwaga! - przeczytałam ją do końca i co najważniejsze większość historii zrozumiałam! Jak dla mnie to już jest duży wyczyn i cieszę się, że dostałam możliwość przeczytania takiego wydania. Wiadomo, czasami miałam pewne problemy, ale po przeanalizowaniu wszystkiego, każdego słówka, udało się złożyć zdanie w całość. Przyznam się, że mam "Alicję" także po polsku, więc gdy sprawiało mi to naprawdę większe trudności, to po prostu sięgałam po polską wersję, jednak było to już naprawdę tylko w ostateczności. 

Jeżeli znacie bardzo dobrze angielski, na pewno nie będziecie mieć z takimi książkami problemu. Ja po angielsku czytam chyba dziesięć razy wolniej niż po polsku, jednak jest to normalne, więc nie macie się czym martwić - przynajmniej jak dla mnie. Natomiast jeśli dopiero zaczynacie przygodę z czytaniem w tym języku, to polecam wybrać z początku jak najłatwiejszy poziom, a w przypadku "Ze słownikiem" są to klasyczne bajki. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że nie muszę sięgać po swój słownik, bo wszystko mam w jednej książce. 

Jedynym malutkim minusem jest okładka, która zdecydowanie mogłaby być bardziej barwna. Czytając tę książkę miałam wrażenie, że czytam po prostu podręcznik do języka angielskiego. Jednak mimo tego  naprawdę świetnie się bawiłam i z wielką chęcią zabrałabym się za kolejną pozycję. 

Podsumowując, wydanie książek "Ze słownikiem" bardzo polecam. Jest to świetna forma nauczenia się nowych słówek, a także podszlifowania swojego angielskiego. Gdy zaczynacie swoją przygodę z takimi książkami, to rekomenduję Wam na sam początek przeczytać "Alicję w krainie czarów", bo wydaje się być idealna na start. Dodatkowo ceny nie są takie wysokie, przez co na pewno się nie wykosztujecie. Ja jestem bardzo zadowolona z tych książek i serdecznie Wam polecam tę metodę nauki.


Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Wydawnictwo Ze Słownikiem. Jeżeli chcielibyście nabyć swoje książki Ze Słownikiem, koniecznie wejdzcie na stronę http://www.zeslownikiem.pl/ 
8
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.